Religia - wszystkie religie - stała się biznesem i dalej będzie biznesem, ponieważ poszukujecie zależności. Dając dziesięć dolarów i odmawiając pięć zdrowasiek czujecie, że ciężar został wam zdjęty z pleców, i że teraz możecie popełnić następny gwałt. To niewiele kosztuje.

 

Dlatego też papież mówi: "Nie komunikujcie się bezpośrednio z Bogiem to grzech!" Naturalnie, że to jest grzech, ponieważ z czego wtedy żyłby ksiądz? Jak się utrzyma bank watykański? Bank ten ma prawdopodobnie największe obroty ze wszystkich banków: sto miliardów dolarów rocznie. Wszystkie pieniądze mają tam związek z heroiną.

 

Rząd włoski wydał nakaz aresztowania biskupa /Marcinkusa/, który kierował tym bankiem. Zajmował się czyszczeniem mafijnych pieniędzy. Ale Watykan, który zajmuje powierzchnię zaledwie ośmiu mil kwadratowych, jest suwerennym krajem, a papież jest nie tylko głową kościoła katolickiego, ale również głową państwa watykańskiego. Rząd włoski nie może tam wejść. Mogą więc tylko czekać, aż szef banku opuści Watykan. I dotąd czekają.

 

A czy wiecie, co papież mu zrobił? Zamiast wydać rządowi włoskiemu tego człowieka winnego największych zbrodni, papież mianował go kardynałem, poparł tego, kto jest źródłem pieniędzy. Papież dalej wypowiada się przeciw narkotykom, ale jego bank ma do czynienia wyłącznie z narkotykami...

 

Kiedy papież przebywał w Australii, wydał osiem milionów dolarów. Królowa angielska, która była tam wcześniej, wydała tylko dwa miliony. Skąd pochodzą te pieniądze?

 

Jest to prawdą nie tylko odnośnie kościoła katolickiego, jest to także sytuacja wszystkich pozostałych religii. Ale dlaczego ludzie dają? Potrzebują pocieszenia, potrzebują kogoś, kto by na nich spojrzał, kogoś, kto może im obiecać, że zostaną ocaleni od piekła i ognia piekielnego.

 

Tutaj, w tym miejscu, możecie się nauczyć, jak zależeć tylko od siebie. "Prowadźcie poszukiwania w swoich własnych źródłach. Pomogę wam uwolnić się, uwolnić się od każdego, nie wyłączając mnie, ponieważ myślę, że wolność jest wartością ostateczną.

 

 

W Watykanie jest ciemny, burzliwy dzień. Dzwony biją złowieszczo, a wewnątrz, na łożu śmierci leży papież Polaczek, wydając z siebie ostatnie tchnienie. U wezgłowia stoi tłum biskupów, kardynałów, księży i innych homoseksualistów, wzdychając i zawodząc. Kardynał Catsass przewraca oczami i nachyla się nad twarzą papieża.

- Ach, nie niepokój się - z trudem chwyta powietrze papież Polak

- nie płacz. Sobór Watykański z pewnością znajdzie wielkiego człowieka, który zajmie moje miejsce. Jestem pewien, że wszystko poprowadzi o wiele lepiej ode mnie.

- Ale to samo obiecywali nam ostatnim razem! - płaczliwym głosem rzecze Catsass.

 

 

Biskup Ballsoff miał piękną papugę zwaną Lucy, która znała wszelkie katolickie pieśni i kazania. Lucy jednak niezbyt przejmowała się religią katolicką i potajemnie nauczyła się mówić: "Precz z papieżem Polakiem!"


Pewnego dnia Lucy siedziała przy otwartym oknie i zaczęła wykrzykiwać na głos: "Precz z papieżem Polakiem! Precz z papieżem Polakiem!" Już jakiś czas temu kościół katolicki dowiedział się o oburzającym hałasie, jaki dobiegał z domu biskupa. Natychmiast też wezwano biskupa Ballsoff, aby stawił się w celu wyjaśnienie sprawy. W napiętej atmosferze biskup pojawia się razem z Lucy w pokoju papieskiego pałacu, gdzie chcą sprawdzić, czy to Lucy spowodowała całe to zamieszanie.

Występujący jako oskarżyciel ksiądz podchodzi do Lucy i próbuje wziąć ją pod włos.

- Precz z papieżem Polakiem! - wykrzyknął oskarżyciel. Ale Lucy zachowuje milczenie.

Sędzia, kardynał Fizz schodzi z wysokiego tronu i zbliża się do Lucy, również próbując ją skłonić do mówienia.

- Precz z papieżem Polakiem! - mówi. Ale Lucy tylko mruga oczami i dalej siedzi cicho.

Dwanaścioro księży i zakonnic z jury wstaje z krzeseł i zbliża się do niej.

- Precz z papieżem Polakiem! - krzyczą w unisono. A Lucy nic, siedzi cicho.

Wkrótce cały katolicki dwór wypełnia wrzawa. Wszyscy próbują skłonić Lucy do wypowiedzenie gorszących słów.

- Precz z papieżem Polakiem! - krzyczą - Precz z papieżem Polaczkiem!

Raptem Lucy zaczyna trzepotać skrzydłami i w pałacu zapada martwa cisza. Papuga spogląda tu i tam, jakby sprawdzała katolików.

- W porządku - mówi Lucy, podnosząc jedno skrzydło - Oby Bóg wysłuchał waszych modlitw!