Chrześcijaństwo nie ma żadnego podejścia do prawdy, ponieważ prawda tkwi wewnątrz świadomości, jest jej wrodzona, znajduje się poza umysłem. Nie jest myślą. Nie jest sprawą filozofii, ani przedmiotem dysput teologicznych. Jest to kwestia głębokiej medytacji, która prowadzi cię poza myślenie, poza umysł, tak że stajesz się świadkiem, czystym świadkiem.

 

Ten świadek jest boski, ponieważ jest wieczny. Jest czymś ostatecznym w inteligencji, jest największą przejrzystością widzenia. Zabiera cię daleko od wszelkich dualności. Nawet prawda i fałsz są dualnością, tak jak narodziny czy śmierć, światło i ciemność. Wychodząc poza umysł, wychodzisz poza dualność.

 

Umysł funkcjonuje w ten sposób, że wszystko dzieli na biegunowe sprzeczności. Nie-umysł funkcjonuje całkiem odmiennie; sprzeczności sprowadza bliżej i łączy je w jedno. Nie-umysł zna tylko jedną egzystencję, w której wszystko się rozpuszcza. Nie jesteś już dłużej sobą, ja nie jestem już dłużej sobą. To zatopienie się w istnienie jest prawdą ostateczną.

 

Nie jest to jednak Bóg, jest to boskość. Dlatego więc istnieją religie, takie jak buddyzm czy dżainizm, które nie wierząc w Boga, wierzą jednak w boskość. Jest to całkiem odmienne podejście. Bóg jest osobą, boskość to właściwość. Nie możesz stać się Bogiem, ale możesz być boski. H.G. Wells napisał w swojej "Historii świata", że Gautama Budda był "najbardziej bezbożnym /godless/ człowiekiem, choć był najbardziej boski".

 

Prawda jest o wiele większa od ciebie, jest nieskończona, wieczna. Ty jesteś tylko kropelką rosy. a ona jest bezgranicznym, ogromnym oceanem. I ta kropelka rosy staje w obronie oceanu; czy nie widzicie nonsensu zawartego w tym pojęciu? Ocean może chronić kropelkę rosy. tylko ta kropla musi spaść z liścia lotosu i zmieszać się z ogromnym oceanem. Religijność to uczucie oceaniczne, oceaniczne doświadczenie. Cały kosmos jest jeden i posiada bezgraniczną, wielowymiarową inteligencję.

 

A chrześcijaństwo zostało zarżnięte modlitwą. Każda religia, która jest zarżnięta modlitwą, nie jest w istocie religią. Wyłącznie medytacja otworzy ci drzwi do religijności, do boskości. Modlitwa to ruszanie się na zewnątrz, spoglądanie w górę, poza chmury. Im bardziej się modlisz, tym dalszy jesteś od prawdy.

 

Medytacja nie jest modlitwą, jest pełnią ciszy.