Absolutnie nie zgadzam się z tą dobrą, chrześcijańską nauką, mówiącą, że lepiej jest dawać, niż brać. Teraz po kolei przyjrzę się ich dobrym zasadom. Nie znam nawet jednej rzeczy, którą zrobiły religie, a która byłaby dobra dla ludzkości. Pewien mnich chrześcijański powiedział do sanjasina: "Twój mistrz czuje urazę, nie miłość". To prawda, ale on nie ma racji.
Z wielką miłością mówię o wszystkich tych kobietach, o milionach kobiet spalonych żywcem przez papieży. Z wielką miłością mówię o tych kobietach, ale nie mogę mówić bez goryczy o tych wszystkich papieżach, którzy byli zwykłymi mordercami.
Religie zabiły więcej ludzi, niż uczyniły to wojny. Wojny polityczne są na drugim miejscu, więcej ludzi zabito podczas wojen religijnych, krucjat, dżihadów /"Świętych wojen"/. Muzułmanie zabijali chrześcijan, chrześcijanie zabijali muzułmanów, chrześcijanie zabijali Żydów, hindusi muzułmanów, muzułmanie hindusów, hindusi buddystów... Cała historia religii jest tak krwawa, że nie widzę dlaczego nie miałbym czuć goryczy, kiedy mówię o tych kryminalistach.
Tak, z wielką miłością mówię o ofiarach, ale nie mogę z miłością mówić o mordercach w imię Boga, pobożnych mordercach, cnotliwych mordercach. Tak, czuję gorycz, ponieważ widzę zbrodnie, jakie religie popełniały przeciw ludzkości. Z miłością mówię o ludzkości, ale na moją życzliwość nie mogą liczyć kryminaliści. Dla kryminalistów mam miecz, dla ofiar lotos. Jestem oboma na raz. W jednej ręce trzymam miecz, w drugiej - kwiat lotosu. Każdy dostanie to, na co zasłużył.
A zatem, jego słowa są prawdziwe, chociaż on się myli. Rozumiecie, co mam na myśli? Jego słowa są prawdziwe, ponieważ z jednej strony mówię z miłością, a z drugiej strony mówię z wielką goryczą o wszystkich tych ludziach, którzy stawali na przeszkodzie ewolucji człowieka do stanu Buddy. Nie mogę im wybaczyć, ani nie mogą im tego zapomnieć.
Jestem bardzo prostolinijnym człowiekiem. Niektórych ludzi nie mogę kochać, wiem, że są trujący i że będę dla nich gorzki. Jest ich bardzo niewielu, ale eksploatują ludzkość i kierują ją na niewłaściwe ścieżki.
Całą swoją miłość mam dla tych, którzy cierpią, którzy podlegają prześladowaniom, którzy są wykorzystywani. Nie mogę jednak kochać księży, polityków, wyzyskiwaczy i prześladowców. Mówię to całkiem wyraźnie i chcę, abyście mieli tu całkowitą jasność. Medytacja sprowadzę taką jasność, że wiecie, czym jest kolec, a czym jest róża. Tylko ślepiec może je pomylić, wziąć kolec za różę, a różę za kolec.